Po najniższym punkcie ogólnoeuropejskiego kryzysu nastąpiło ożywienie w latach 2013 i 2014. Obłożenie lini produkcyjnych jest na poziomie standardowym, a liczba zamówień sukcesywnie rośnie. Po latach cięć firmy transportowe są gotowe do wymiany taboru. Inwestycje w innowacje produktowe, nawet w czasach kryzysu, przynoszą pozytywne rezultaty. W 2013 roku najnowszy model, naczepa niskopodwoziowa PXE z 9 liniami osi, okazał się strzałem w dziesiątkę. Cenna okazuje się również czołowa pozycja w rozwiązaniach transportowych dla turbin wiatrowych. W 2015 roku Nooteboom prezentuje naczepę semi-niskopodwoziową Manoovr na targach Bedrijfsauto RAI w Amsterdamie. Dzięki tej przełomowej innowacji Nooteboom zdobywa wiele międzynarodowych nagród za innowacje. W następnych latach pojawia się kilka innowacji, w tym Longrunner czyli seria rozciąganych naczep dłużycowych, największa naczepa niskopodwoziowa 4+6 Euro-PX oraz lekka, rozciągana naczepa semi-niskopodwoziowa z zagłębieniami pod koła. Oprócz innowacji produktowych coraz większą rolę odgrywają również innowacje procesowe, a na linie produkcyjne wdrażane są pierwsze roboty. Efektywne operacje biznesowe i optymalizacja procesu produkcyjnego to ważne obszary, na które należy zwrócić uwagę. Pomimo pandemii koronawirusa, Nooteboom jest w stanie zamknąć rok 2020 z dobrym wynikiem, a portfolio zamówień jest bardzo dobrze wypełnione. Aby sprostać rosnącemu międzynarodowemu popytowi na pojazdy Nooteboom, moce produkcyjne zostaną jeszcze bardziej zwiększone w 2021 roku.
